czwartek, 10 marca 2016

ODPOWIEDNIA NARZECZONA, cz. I


http://www.udanewesele.pl/artykul,obraczki-slubne.htm

„… Nataniel po jakże dobitnej klęsce, związanej z wizją przymusowego małżeństwa wpadł w wir pracy, niekończących się imprez i sypiania z kim popadnie. Wyżywał się na wszystkich, posuwając się do bestialskich czynów i krwawych morderstw wyłącznie dla poprawienia sobie humoru. Nikt nie wchodził mu w drogę nie chcąc na sobie skupić gniewu. Wiedział, że do niczego to nie prowadzi, ale tylko tak potrafił wyładować swoją frustrację, przy okazji uświadamiając ojcu kogo stworzył. Zaplanował  „odwiedziny” wszystkich podległych jego rodzinie „przedsiębiorców” i współpracowników, zapoczątkowując tym własne rządy w organizacji mafijnej Rodzinny Cassatello. Z racji panowania nad całym Nowym Orleanem miał mnóstwo roboty. Spotkał się ze wszystkimi począwszy od posiadaczy niewielkich sklepików z akcesoriami do voodoo, po właścicieli licznych burdeli, handlarzy żywym towarem, bronią czy narkotykami.
Sierpień minął Natanielowi niebezpiecznie szybko, do wyznaczonej przez Dona Diego daty ślubu pozostały dwa miesiące. Przygotowania do ceremonii ruszyły pełną parą, zarezerwowano katedrę, zapraszano gości, szykowano uroczyste przyjęcie i Bóg jeden wie co jeszcze. Nikogo nie obchodziło to, że Nataniel nie znalazł jeszcze panny młodej.
Don Diego będąc rodowitym sycylijczykiem zgodnie ze zwyczajem oczekiwał, że to matka pana młodego wybierze mu przyszłą żonę, jednak Maria nie wyraziła na to zgody. Maria była niezwykle piękną i czarującą kobietą w kwiecie wieku.  Poślubiła Don Diego z przymusu, gdy miała zaledwie 18 lat, lecz z biegiem czasu nauczyła się go kochać. Stanowiła całkowite przeciwieństwo swego męża, podchodziła do wszystkiego bardzo uczuciowo czym zjednywała sobie ludzi. Była ostatnią nadzieją tych, którzy z różnych względów podpadli Don Diegowi. Nigdy nikomu nie odmówiła swej pomocy. Nie było osoby która nie szanowałaby jej zdania i nie podziwiała oddania rodzinie. Maria pragnęła aby jej pierworodny syn ożenił się z miłości, a nie pod presją jaką wywierała na nim elita.  Don Diego pozornie udobruchany pozostawił swobodę wyboru przyszłej żony swemu synowi, jednak nie powstrzymało go to przed jawnym aranżowaniem małżeństwa z córką swego oddanego przyjaciela, Sofią. Dla niego była idealną synową, piękna, wykształcona i co najważniejsze posiadała odpowiedni status społeczny i majątkowy.
Nataniel nie przywiązywał wagi do tradycji, toteż nie miał najmniejszego zamiaru dostosować się do tych wszystkich sycylijskich zwyczajów związanych z małżeństwem. Skoro już został do tego zmuszony to zrobi to po swojemu. Stanowił świetną partie i mógł przebierać w dziewczynach, lecz jak dotąd nie spotkał tej właściwej. Oczywiście sformułowanie „tej właściwej” nie odnosiło się do spotkania wielkiej miłości, lecz do znalezienia nie za bardzo rozgarniętej dziewuchy która miała służyć wyłącznie za inkubator. Nie miał zamiaru tworzyć „rodziny” i ulegać swojej żonie tak jak jego ojciec. Szanował swoich rodziców, lecz uważał, że kobieta powinna znać swoje miejsce. Jedynym zadaniem przyszłej Pani Cassatello będzie poczęcie następcy. Nataniel nie miał zamiaru rezygnować z dotychczasowego życia, a jeżeli jego wybranka nie dostosuje się do narzuconej jej roli, bardzo szybko zostanie wdowcem opłakującym umiłowaną żonę, która zginęła w tragicznym wypadku. Istniała jeszcze jedna zaleta posiadania właśnie takiej wybranki życia, chociaż w taki sposób mógł przeciwstawić się ojcu i zamanifestować swoje niezadowolenie.
         Nataniel postanowił w końcu znaleźć dziewczynę którą  po odpowiednim przeszkoleniu przedstawi rodzinie i innym znaczącym ludziom w mafijnych kręgach. Miał z czego wybierać, wszystkie niezamężne kobiety organizacji spoufalały się z nim, prezentując przy tym swoje wdzięki. Za każdą z nich stał wpływowy ojciec, dziadek lub brat który bez skrupułów poświęciłby ich szczęście na rzecz awansu społecznego. W swoim środowisku uważane były za wzór cnót, lecz w jego mniemaniu były one zwykłymi karierowiczkami i na pewno nie były takie niewinne za jakie chciałyby uchodzić. Nataniel nie ożeniłby się z żadna z nich, ale na razie nie miał zamiaru im tego uświadamiać. Na każdym kroku czyhały na niego pokusy którym nie chciał się opierać i nie robił tego, a wszelkie  konsekwencje swoich, niekiedy nie do końca przemyślanych czynów eliminował zanim zdołały ujrzeć światło dzienne.
Tak więc żony musiał poszukać gdzie indziej. Z racji swojej pozycji w organizacji nie musiał tego robić samodzielnie, miał od tego zaufanych ludzi. W przypływie dobrego humoru zwołał zebranie na którym szczegółowo przedstawił kryteria jakie ma spełniać kandydatka na jego żonę. Wśród wytycznych znajdowały się takie aspekty jak:  uroda, kondycja fizyczna, zdrowie, brak nałogów, nie występowanie chorób dziedzicznych w rodzinie, pochodzenie rodziny, wykształcenie  czy status majątkowy. Nie wnikając w sposoby  pozyskania idealnej narzeczonej oczekiwał natychmiastowych rezultatów…”

2 komentarze:

  1. nie myślałaś może autorka nad tym, żeby pisać na Wattpadzie ? miałabyś szersze grono czytelników

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć ;-) Nie wiedziałam, że coś takiego w ogóle istnieje. Dziękuję za informacje i na pewno spróbuję coś w tym temacie ogarnąć ;-)

    OdpowiedzUsuń