![]() |
| http://www.udanewesele.pl/artykul,obraczki-slubne.htm |
„… Nataniel po jakże dobitnej klęsce,
związanej z wizją przymusowego małżeństwa wpadł w wir pracy, niekończących się
imprez i sypiania z kim popadnie. Wyżywał się na wszystkich, posuwając się do bestialskich
czynów i krwawych morderstw wyłącznie dla poprawienia sobie humoru. Nikt nie
wchodził mu w drogę nie chcąc na sobie skupić gniewu. Wiedział, że do niczego
to nie prowadzi, ale tylko tak potrafił wyładować swoją frustrację, przy okazji
uświadamiając ojcu kogo stworzył. Zaplanował
„odwiedziny” wszystkich podległych jego rodzinie „przedsiębiorców” i
współpracowników, zapoczątkowując tym własne rządy w organizacji mafijnej
Rodzinny Cassatello. Z racji panowania nad całym Nowym Orleanem miał mnóstwo
roboty. Spotkał się ze wszystkimi począwszy od posiadaczy niewielkich sklepików
z akcesoriami do voodoo, po właścicieli licznych burdeli, handlarzy żywym towarem,
bronią czy narkotykami.
Sierpień minął Natanielowi niebezpiecznie
szybko, do wyznaczonej przez Dona Diego daty ślubu pozostały dwa miesiące.
Przygotowania do ceremonii ruszyły pełną parą, zarezerwowano katedrę,
zapraszano gości, szykowano uroczyste przyjęcie i Bóg jeden wie co jeszcze. Nikogo
nie obchodziło to, że Nataniel nie znalazł jeszcze panny młodej.
Don Diego
będąc rodowitym sycylijczykiem zgodnie ze zwyczajem oczekiwał, że to matka pana
młodego wybierze mu przyszłą żonę, jednak Maria nie wyraziła na to zgody. Maria
była niezwykle piękną i czarującą kobietą w kwiecie wieku. Poślubiła Don Diego z przymusu, gdy miała
zaledwie 18 lat, lecz z biegiem czasu nauczyła się go kochać. Stanowiła
całkowite przeciwieństwo swego męża, podchodziła do wszystkiego bardzo
uczuciowo czym zjednywała sobie ludzi. Była ostatnią nadzieją tych, którzy z
różnych względów podpadli Don Diegowi. Nigdy nikomu nie odmówiła swej pomocy. Nie
było osoby która nie szanowałaby jej zdania i nie podziwiała oddania rodzinie.
Maria pragnęła aby jej pierworodny syn ożenił się z miłości, a nie pod presją
jaką wywierała na nim elita. Don Diego
pozornie udobruchany pozostawił swobodę wyboru przyszłej żony swemu synowi,
jednak nie powstrzymało go to przed jawnym aranżowaniem małżeństwa z córką
swego oddanego przyjaciela, Sofią. Dla niego była idealną synową, piękna,
wykształcona i co najważniejsze posiadała odpowiedni status społeczny i majątkowy.
Nataniel nie przywiązywał wagi do tradycji,
toteż nie miał najmniejszego zamiaru dostosować się do tych wszystkich sycylijskich
zwyczajów związanych z małżeństwem. Skoro już został do tego zmuszony to zrobi
to po swojemu. Stanowił świetną partie i mógł przebierać w dziewczynach, lecz
jak dotąd nie spotkał tej właściwej. Oczywiście sformułowanie „tej właściwej”
nie odnosiło się do spotkania wielkiej miłości, lecz do znalezienia nie za bardzo
rozgarniętej dziewuchy która miała służyć wyłącznie za inkubator. Nie miał
zamiaru tworzyć „rodziny” i ulegać swojej żonie tak jak jego ojciec. Szanował
swoich rodziców, lecz uważał, że kobieta powinna znać swoje miejsce. Jedynym
zadaniem przyszłej Pani Cassatello będzie poczęcie następcy. Nataniel nie miał
zamiaru rezygnować z dotychczasowego życia, a jeżeli jego wybranka nie
dostosuje się do narzuconej jej roli, bardzo szybko zostanie wdowcem
opłakującym umiłowaną żonę, która zginęła w tragicznym wypadku. Istniała jeszcze
jedna zaleta posiadania właśnie takiej wybranki życia, chociaż w taki sposób
mógł przeciwstawić się ojcu i zamanifestować swoje niezadowolenie.
Nataniel postanowił w
końcu znaleźć dziewczynę którą po
odpowiednim przeszkoleniu przedstawi rodzinie i innym znaczącym ludziom w
mafijnych kręgach. Miał z czego wybierać, wszystkie niezamężne kobiety
organizacji spoufalały się z nim, prezentując przy tym swoje wdzięki. Za każdą
z nich stał wpływowy ojciec, dziadek lub brat który bez skrupułów poświęciłby ich
szczęście na rzecz awansu społecznego. W swoim środowisku uważane były za wzór
cnót, lecz w jego mniemaniu były one zwykłymi karierowiczkami i na pewno nie
były takie niewinne za jakie chciałyby uchodzić. Nataniel nie ożeniłby się z
żadna z nich, ale na razie nie miał zamiaru im tego uświadamiać. Na każdym
kroku czyhały na niego pokusy którym nie chciał się opierać i nie robił tego, a
wszelkie konsekwencje swoich, niekiedy
nie do końca przemyślanych czynów eliminował zanim zdołały ujrzeć światło
dzienne.
Tak więc żony musiał poszukać gdzie indziej.
Z racji swojej pozycji w organizacji nie musiał tego robić samodzielnie, miał
od tego zaufanych ludzi. W przypływie dobrego humoru zwołał zebranie na którym
szczegółowo przedstawił kryteria jakie ma spełniać kandydatka na jego żonę.
Wśród wytycznych znajdowały się takie aspekty jak: uroda, kondycja fizyczna, zdrowie, brak
nałogów, nie występowanie chorób dziedzicznych w rodzinie, pochodzenie rodziny,
wykształcenie czy status majątkowy. Nie
wnikając w sposoby pozyskania idealnej
narzeczonej oczekiwał natychmiastowych rezultatów…”

nie myślałaś może autorka nad tym, żeby pisać na Wattpadzie ? miałabyś szersze grono czytelników
OdpowiedzUsuńCześć ;-) Nie wiedziałam, że coś takiego w ogóle istnieje. Dziękuję za informacje i na pewno spróbuję coś w tym temacie ogarnąć ;-)
OdpowiedzUsuń