środa, 10 lutego 2016

Przeznaczenie, cz. I


"...Ester obudziła się, a właściwie ktoś ją obudził szarpiąc za ramię. Znajdowała się w jakimś ciemnym pomieszczeniu, czuła fetor rozkładających się ciał, potu i moczu. Nie wiedziała gdzie jest ani jak się tu znalazła. Nie zdawała sobie sprawy ile czasu minęło od jej ostatniego omdlenia. Czuła przenikliwy ból. Bolało ją całe ciało. Nie mogła się poruszyć, liny krępowały jej nadgarstki i nogi. Leżała z szeroko otwartymi oczami i wpatrywała się w mrok. Jej oczy powoli przyzwyczajały się do ciemności lecz z każdą sekundą wzbraniała się przed tym coraz bardziej. Nie chciała tego widzieć, nie chciała sobie przypomnieć gdzie jest ani dlaczego tu jest. Lecz pamięć wracała i nie miała zamiaru oszczędzić jej niczego. Znowu poczuła czyjąś rękę na swym ramieniu ale nie poruszyła się. Bała się wykonać choćby najmniejszy ruch aby nie sprowokować kolejnej fali bólu. Po chwili zrezygnowana odwróciła głowę w kierunku z którego dochodził płacz. Wiedziała co zobaczy, mimo to wzdrygnęła się. Pod przeciwległą ścianą na prowizorycznych posłaniach zobaczyła kilka osób, w większości były to kobiety. Część z nich leżała nieruchomo nie dając żadnych oznak życia, reszta tuliła się do siebie cicho łkając. Ester wiedziała, że nie ma sensu wzbraniać się przed tym co nieuniknione. Odwróciła głowę w drugą stronę i spojrzała w oczy osobie która tak natrętnie nią potrząsała.
Był to mężczyzna około trzydziestoletni, dobrze zbudowany, brunet o oczach szczeniaka i twarzy psychopaty. Typowy opryszek. Ubrany w puchową kurtkę i dżinsy.  W ręku trzymał karabin maszynowy z tłumikiem. Kucną obok niej i uśmiechną się szeroko, odsłaniając idealnie białe zęby. Miał na imię Alex. Ooooooo królewna się obudziła. Dobrze spałaś? W pomieszczeniu rozległ się głośny śmiech. Będziesz grzeczna, czy znowu się zabawimy? ..."

3 komentarze:

  1. Wrzuciłaś czytelnika w wir wydarzeń bardzo skutecznie. Im większy chaos na początku, tym większe oczekiwania na kolejne części. Mam więc nadzieję, że piszesz celowo i masz w tym wszystkim szerszy punkt widzenia, niż samą tylko przemoc :) czekam na kolejne części jak mniemam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że świetnie odczytałeś moje intencje;-) Wiem, że początkowe posty mogą nie odzwierciedlać koncepcji "książki" ale dopiero się rozkręcam ;-) Kolejne części już niedługo ;-)

    OdpowiedzUsuń